aaa4 |
Wysłany: Pią 11:14, 28 Wrz 2018 Temat postu: 65 |
|
-Dobry Boze - wyszeptal.
Na dworze wciaz panowaly ciemnosci. Ksiezyc wisial dokladnie naprzeciw okna. Przez jego tarcze przesunela sie chmura niby poszarpana sukienka.
-Wyjasnie ci to jutro - rzekl Fenoglio. - Obiecuje.
-Nie! Opowiedz mi wszystko teraz! Pisarz patrzyl na nia w zadumie.
-To nie jest odpowiednia historia na noc. Bedziesz miala zle sny.
-Opowiedz mi! - powtorzyla Meggie.
-Och! - westchnal Fenoglio. - Jak ja znam to spojrzenie od moich wnukow! No, dobrze. Pomogl jej wgramolic sie na gorne lozko, podlozyl jej pod glowe sweter Mo i naciagnal koc pod sama brode. |
|